-Pirszoroczni! Pirszoroczni do mnie! -krzyczał mężczyzna.
Gdy już wszystkie pierwszoroczniaki zebrały się przed wołającym, olbrzym rzekł:
-Wszyscy pirszoroczni do Hogwartu płyną łodziami. Ty tam z tyłu, nie gadaj! Nazywam się Rubeus Hagrid, ale mówcie mi Hagrid, i jestem gajowym Hogwartu.
Wszyscy wytrzeszczyli oczy i mruknęli nieśmiałe "dzień dobry".
-A tera wsiadamy do łodzi i płyniemy! -powiedział z uśmiechem.
Hagrid zaczął wsadzać pierwszaki do łodzi, gdy już wszyscy siedzieli sam wsiadł i łodzie ruszyły. Gdy dopłynęli to byli lekko mokrzy, bo jakiś chłopak o imieniu Neville wpadł do wody z wielkim chlustem. Wyszli z łódek i skierowali się do Hogwartu. Przy wejściu stała wysoka kobieta, wyglądająca na około 40 lat, w zielonej szacie i włosach związanych w ciasny kok. Spojrzała surowo na pierwszorocznych i rzekła:
-Nazywam się Minewra McGoragall. Zaraz pójdziemy do Wielkiej Sali i tam odbędzie się Ceremonia Przydziału. Każdy dom zastępuje wam tu rodzinę. Za dobre zachowanie dodajemy wam punkty, a za złe odejmujemy je lub dostajecie szlaban. Są cztery domy. Ravenclaw, Hufflepuff, Gryffindor i Slitherin. A teraz proszę za mną.
Weszła do zamku, ruszyła korytarzem i zatrzymała się dopiero przed wielkimi drzwiami na wprost niej. Odwróciła się w stronę przestraszonych uczniów i uśmiechnęła.
-Teraz ustawcie się dwójkami. No już! -powiedziała.
Hermiona stanęła z jakąś brunetką, a Harry z Ronem. Gdy już wszyscy byli ustawieni to kobieta skinęła głową i otworzyła drzwi do Wielkiej Sali. Wszyscy ruszyli za nią, a zatrzymali się dopiero przed stołkiem, na który leżała tiara przydziału.
-Gdy wywołam wasze nazwisko proszę podejść i usiąść na stołku, a kiedy tiara przydzieli was do jakiegoś domu proszę tam puść i usiąść! -rzekła kobieta.
Tiara zaczęła śpiewać swą piosenkę:
Może nie jestem śliczna,
Może i łach ze mnie stary,
Lecz choćbyś świat przeszukał,
Tak mądrej nie znajdziesz tiary.
Możecie mieć meloniki,
Możecie nosić panamy,
Lecz jam jest Tiara Losu,
Co jeszcze nie jest zbadany.
Choćbyś swą głowę schował
Pod pachę albo w piasek,
I tak poznam kim jesteś,
Bo dla mnie nie ma masek.
Śmiało, dzielna młodzieży,
Na głowy mnie wkładajcie,
A ja wam zaraz powiem,
Gdzie odtąd zamieszkacie.
Może w Gryffindorze,
Gdzie kwitnie męstwa cnota,
Gdzie króluje odwaga
I do wyczynów ochota.
A może w Hufflepuffie,
Gdzie sami prawi mieszkają,
Gdzie wierni i sprawiedliwi
Hogwartu szkoły są chwałą.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać wam wypadnie
Tam płonie lampa wiedzy,
Tam mędrcem będziesz snadnie.
A jeśli chcesz zdobyć
Druhów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele.
Więc bez lęku, do dzieła!
Na głowy mnie wkładajcie,
Jam jest Myśląca Tiara,
Los wam wyznaczę na starcie!
Gdy już skończyła to profesor McGonagall wzięła listę do ręki i zaczęła wyczytywać:
-Hermiona Granger!
Przestraszona dziewczyna usiadła na stołku, a McGonagall założyła jej tiarę na głowę.
-Tak już wiem gdzie cię przydzielić! GRYFFINDOR! -krzyknęła tiara.
Rozległy się oklaski i okrzyki ze strony Gryffonów, szczęśliwa Hermiona poszła do ich stołu. Profesorka wyczytywała osoby, a one trafiały raz do Hufflepuffu, raz do Ravenclawu i raz do Slitherinu.
-Neville Logbottom!
Chłopak, który wpadł do jeziora wolnym krokiem podszedł i usiadł.
-Gryffindor!
Chłopak również pobiegł do stołu Gryffonów. Znowu pełno osób wyczytanych i trafiających do różnych domów.
-Draco Malfoy!
Blondyn podszedł pewnym krokiem i z obrzydzeniem patrzył jak profesor McGonagall kładzie mu tiarę na głowie.
-Slitherin! -krzyczy tiara.
Już słychać okrzyki uczniów Domu Węża. Jeszcze parę osób.
-Padma Patil!
Dziewczyna podchodzi i siada.
-Ravenclaw!
Nowa Krukonka podchodzi do swojego stołu w aplauzie.
-Parvati Patil!
Zdenerwowana dziewczyna podchodzi i siada.
-Gryffindor!
Gryffonka wstaje i smutnym wzrokiem patrzy w oczy siostry.
-Ronald Weasley!
Przerażony chłopak podchodzi i siada na stołku.
-Gryffindor!
Szczęśliwy Gryffon odchodzi do stołu Domu Lwa.
-Harry Potter!
Chłopiec z uśmiechem podchodzi i siada. Bez żadnych ceregieli tiara krzyczy:
-GRYFFINDOR!
Szczęśliwy chłopak podbiega do stołu Gryffonów, siada obok Rona i Hermiona. Dyrektor wypowiedział jakąś mowę o tym, że nie można wchodzić do zakazanego lasu, pić alkoholu w dormitorium i w szkole. Po tym jak skończył na stołach pojawiło się jedzenie. Wszyscy zaczęli jeść i ani się obejrzeć a w Wielkiej Sali zostali tylko największe obżarciuchy, Crabbe i Goyle. Harry dzielił dormitorium z Ronem, Nevillem, Semusem i Deanem. W ich dormitorium spali już wszyscy oprócz Harre'go. Siedział na oknie i rozmyślał o tym jak będzie wyglądało jego dalsze życie..
Super rozdział :) Nie zauważyłyśmy błędów, więc jest ok ;p Cóż można mówić ? Czekamy na nn i życzymy dużo weny !!!
OdpowiedzUsuń~Snape and Avada pozdrawiają :*
ekstra rozdział :D czekam na kolejne :D <3
OdpowiedzUsuńRozdział fajny ale tylko McGonnagal nie miała 40 lat bo w piatej części HP pisało że ona już naucza 39 lat. więc to cyba logiczne ze nie zaczeła uczyć w hogwardzie w wieku 6 lat. Z tego co pamiętam ona w pierwszej czesci miała 32 lata. Ale rozdział fajny idę czytać dalej
OdpowiedzUsuńhttp://pokochaj--huncwota.blogspot.com/
Litości!!! Kocham Twój blog :D
OdpowiedzUsuńTo jest jakby jeszcze raz to wszystko przeżywać, ale z całkiem innej perspektywy, jeszcze nieznanej, nieosiągalnej. Umiesz nadać taką tajemniczą atmosferę radości i nie wiem czego, ale czegoś wyjątkowego ;)
http://magicznaprzystanblogowelfik.blogspot.com/