23 lutego 2014

13. "Mapa Huncwotów i wspomnienie Chloe"

~Tą część dedykuję Elfik Book z <KLIK> Pośmiej się trochę, Kochana :* Chyba lubisz, nie? :)

Po lekcjach Julia i Lunatycy wrócili do PW, a Hermiona poszła do biblioteki. Siedzieli na kanapie i rozmawiali.
-Macie to wypracowanie dla McGonagall? -zapytała Julia.
-Nie muszę go robić... -Mruknął znudzony Seamus, bawiąc się zamkiem od bluzy.
-Nie musisz? Dlaczego?
-Julia, przecież ja, Miona i Malfoy dobrze wykonaliśmy zadanie.
-Ach, no tak...
Znowu zapadła cisza, którą po chwili przerwał Harry.
-No sorry, jest dopiero drugi tydzień, a zadają nam wszystkiego w cholerę!
-Noo, to się zaczyna robić denerwujące! -odparł oburzony Ron. -Ciągle tylko transmutacja, eliksiry, zaklęcia, OPCM, a gdzie jest czas na obiadek?!
Julia spojrzała na Rona z politowaniem.
-Rudy, ty ciągle żresz... -Mruknęła z lekkim uśmiechem.
-To nie prawda! -krzyknął oburzony.
-Nie? Jesteś pewien? A co dobrego jadłeś na śniadanie?
-Jajka sadzone, tosty, parówkę, trochę bekonu, płatki śniadaniowe i sok dyniowy... Ty uważasz, że to dużo?!
-A może mało? Człowieku, jesz tyle że ci się w pale nie mieści... -Warknęła poirytowana Julia.
-No wiesz ty co?! Czuję się obrażony! -odwarknął, czerwony jak burak, Ron.
-Weasley, ja tylko nie chcę byś był w przyszłości gruby jak beczka.
-Nie musisz się o mnie martwić, McCorwin.
-Okej, spokojnie... Zluzuj gacie! -powiedziała wesoło i uniosła ręce w geście "ja nic nie zrobiłam".
Chłopcy, łącznie z Ronem, zaśmiali się cicho. Po chwili Julia im zawtórowała, klepiąc przy tym Seamusa w ramie. Do PW weszła Hermiona z wielką księgą w rękach.
-Co...to jest? -zapytała zszokowana blondynka.
-Mała lekturka dopełniająca! -zaśmiała się wesoło Hermiona z wypiekami na twarzy.
-Mała...? Dopełniająca...? CO?! -zawołał, kompletnie zbity z tropu, Harry. -Kobieto, to waży więcej od ciebie!
-Nie przesadzaj! Może ją zmniejszyłam, ale tylko troszkę... Jakoś musiała zmieścić się w moich rękach. Co prawda zajmie mi trochę czasu przeczytanie tego, ale czy nie warto?
-Nie! Znaczy... Ty masz zamiar to wszystko przeczytać...? -zapytał zaskoczony Neville.
-Oczywiście! A co niby innego? Oglądać obrazki? No chyba nie zniżę się do poziomu Pansy Parkinson! -powiedziała oburzona Hermiona.
-Hermionko, czyżbyś się zdenerwowała? -zaszczebiotała Julia. -Uważaj, bo ci żyłka na czole pęknie...
Na to stwierdzenie obydwie wybuchły głośnym śmiechem, a Lunatycy spojrzeli na nie zdziwieni. Kiedy dziewczyny już się opanowały, Harry zapytał.
-Co was tak śmieszy?
-Miona powiedziała to samo do Malfoy'a... -Powiedziała McCorwin, machając ręką, jakby chciała zabić muchę.
Jakie było w tej chwili zaskoczenie chłopców, tego nie da się opisać.
-Nasza...nasza...nasza Mionka, która by nawet nie zabiła muchy? -zapytał Neville.
-Nie, Święty Mikołaj. Oczywiście, że ja! Co was tak dziwi?
-No bo ty jesteś taka spokojna, miła i wrażliwa... -odezwał się Dean.
-Jooo, tak sobie wmawiaj chłopie! Gdybyś ją wtedy widział, to sam byś się jej wystraszył... Ja tam bardziej byłam zajęta śmianiem się. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak Granger mu doje..waliła. DOWALIŁA! Hermiona, nie bij mnie tą głupią książką!!! O patrzcie, jaka agresywna, a wy mi nie wierzyliście! No dobra, dobra... PRZEPRASZAM!!! Możesz w końcu przestać napastować mnie tą zasraną książką?!
Hermiona tylko z wrednym uśmiechem pokręciła głową.
-Ja jestem agresywna? To jest głupia książka? Mam przestać? Chyba śnisz, Julianno! Zaraz jak ci...
-Nie mów do mnie "Julianno", bo ci zrobię krzywdę! -zawołała wojowniczo McCorwin.
-Julianna. Julianna. Julianna. -Wołała Hermiona, a za każdym razem uderzała "Juliannę" w ramię.
-Sama tego chciałaś... -Warknęła blondynka.
Wyrwała książkę Hermionie z rąk i zaczęła ją nią okładać. Jednak dla Lunatyków to było za dużo... Już dłużej nie mogli wytrzymać i wybuchli śmiechem, cali czerwoni na twarzach. Julia zatrzymała rękę w chwili, gdy kolejny raz miała uderzyć przyjaciółkę. Swój wzrok skierowała na przyjaciół, a w głowie ułożyła już plan.
Pierwszy raz książka może mi się przydać...
Wskazała Hermionie drugą, sporych rozmiarów, książkę i wzrokiem nakazała by wzięła ją do ręki. Gdy już obydwie były gotowe do "walki", spojrzały z wrednymi uśmiechami na Lunatyków i z okrzykami bojowymi rzuciły się w ich kierunku. Przestały dopiero, gdy chłopcy prosili je by to zrobiły, a potem z ironicznymi uśmiechami patrzyły na nich.
-Wiesz co, Granger? -blondynka zwróciła się do swojej przyjaciółki. -Te twoje książki, to jednak do czegoś się przydają...
-Ha! I co? Mówiłam! -zawołała zwycięsko Miona.
-O CHOLERA! -wrzasnął nagle Seamus.
Wszyscy podskoczyli.
-Czego się tak drzesz? -zapytał urażony Ron, pocierając swoje cztery litery, które ucierpiały gdy ten się przestraszył i spadł z kanapy.
-Szlaban, kretynie! -krzyknął, spoglądając na czarodziejski zegarek, który wskazywał teraz dokładnie 17.20. -Mamy dwadzieścia minut spóźnienia!
-I co w związku z tym...? -zapytał obojętnie Harry.
-Nasz szlaban będzie dłuższy! -warknął zirytowany Finningan.
-No i? -zapytali w tym samym momencie Dean, Harry i Neville.
-Potter, czy twoje treningi nie zaczynają się czasami za równo osiem dni?
-O cholera! -krzyknęli wszyscy i wybiegli z PW, a zaraz za nimi zdezorientowany Seamus. Dziewczyny patrzały na niego z rozbawieniem i pomyślały to samo.
Jak dzieci. No tak... Przecież to są dzieci.

~*~

Zdyszani stali przed gabinetem Filcha, a sam woźny zaczął swój wywód.
-Ja tutaj marnuję swój cenny czas, a takie smarkacze jak wy nie raczą się pojawić na czas! Czemu ten Dumbleodre zakazał wieszania uczniów pod sufitem? Już ja bym wam pokazał jakie to fajne... Dla mnie! Ciągle oliwię łańcuchy, ale czy ktoś to kiedyś docenił i mi pozwolił samemu wystawiać kary? Nie!
Gdy chłopcy oddychali już miarowo, odezwał się Harry.
-Co mamy robić? -zapytał z ironicznym uśmiechem. -Mamy ubrać różowe fartuszki, rękawiczki i jakieś koronkowe czepki? No wie pan... Miotełeczki w dłonie i sprzątać kibelki!
-Ty...mały...wredny...irytujący...bezczelny...denerwujący...karaluchu! -syknął zdenerwowany Filch i wskazał im żeby weszli do jego gabinetu.
Zrobili to co kazał, chociaż śmiali się w niebo głosy. Woźny zaprowadził ich do kantorka z aktami wykroczeń.
-Uporządkujecie te od 1971-1978 roku, alfabetycznie! -warknął z satysfakcją, przyglądając się Potterowi.
-Ale tych jest najwięcej... -Jęknął Ron.
-No właśnie o to mi chodziło! -zawołał zadowolony z siebie Filch. -Ej, ty! Tak ty w okularach... Czy twój ojciec uczył się kiedyś w Hogwarcie? Wydajesz mi się jakiś znajomy...
-No jasne! Mój tata to James Potter! -zaśmiał się Harry.
-O nie! Nie. Nie. Nie. Błagam tylko nie to! -zawołał histerycznie woźny. -Dlaczego ja? No dlaczego? Co ja takiego zrobiłem?! Boże, ja tego nie przeżyję...
Filch skulił się w kącie i zaczął szlochać, a Lunatycy zaczęli zwijać się ze śmiechu. Seamus doczołgał się do zdruzgotanego "mężczyzny".
-Wszystko...w porządku... p-panie...Filch...? -wysapał chłopak między kolejnymi salwami śmiechu.
-Nie! Nic nie jest w porządku! K-kolejny Potter... I co ja teraz zrobię...? -mówił w amoku, a na sam koniec zabrał im różdżki i wybiegł ze swojej kanciapy.
-Ojojoj... -Zacmokał Ron. -Huncwoci musieli mu zajść za skórę. Przewiduję bliską depresję!
Chłopcy zaśmiali się głośno i z uśmiechami na ustach wyciągnęli prawdziwe różdżki.
-Skąd ty w ogóle wiesz, że chodzi tu o Hunców? -zapytał zaskoczony Seamus.
-No bo praktycznie wszystkie te wykroczenia są właśnie ich! -powiedział z dumą Harry. -A po drugie, nazwisko Potter i już wszystko wiadomo...
-A z tymi różdżkami? -padło kolejne pytanie.
-A jak myślisz Dean? Łapa mi powiedział...
-Łapa?
-No wujek Syriusz, ale każe mi mówić do siebie po imieniu, bo jego zdaniem kiedy mówię do niego "wujek", to czuje się jak stary dziadek! -zaśmiał się wesoło okularnik.
-Aaa, chyba że! -powiedział chłopak.
-No to kto tym razem załatwia sprawę? -zapytał Seamus.
-Ron! -zawołali równo z wielkimi uśmiechami.
-No ej! -jęknął chłopak, ale zrobił to co miał i już po chwili akta były ułożone alfabetycznie.
Pozostała jednak jedna rzecz, czysty pergamin. Lunatycy spojrzeli na przedmiot ze zdziwienie.
-Ron, miałeś całe posprzątać... -Mruknął Dean i machnął różdżką, ale nic się nie stało. Jak pergamin leżał tak leży. -No co jest...?
-Nie wiem... Któryś z was widział skąd...to wyleciało? -zapytał Seamus, drapiąc się po głowie.
-Stamtąd! -zawołał Neville i wskazał na duże pudło.
Szybko podbiegli do stoliczka gdzie stał karton, który był pełen dziwnych przedmiotów.
-Ej! Tu jest coś napisane! -krzyknął wesoło Ron.
-No to czytaj... -Szepnął podniecony Dean.
-Ale to jest niewyraźnie... Czy ten facet musi tak bazgrać?! To wygląda jakby hipogryf lubił drapać. No sorry, co tu... -Mówił dalej Rudy.
-Czytaj! -warknęli poirytowani przyjaciele.
-No dobra, już, dobra! Pisze tu. Skoczne...nie! Skonfiskowane, niebezpieczne i zasrane...znaczy...zakazane przedmioty! Skonfiskowane, niebezpieczne i zakazane przedmioty. Noo, panie Filch to żeś się postarał...
-Czekaj, czekaj jeśli to należy do Huncwotów, to ja chyba wiem co to jest... -Powiedział wolno Harry.
Nastała chwila ciszy, którą przerwał Ron.
-No gadaj! -warknął podenerwowany.
-Mapa Huncwotów*! -zawołał z wielkim uśmiechem.
-Co? -zapytała reszta Lunatyków.
-No Mapa Huncwotów. -Powtórzył niezrażony okularnik. -Ym... No tak, wy przecież nie wiecie. Huncwoci stworzyli ją kiedy byli w Hogwarcie, ale ja...ja wam o tym mówiłem! No ej!
Chłopcy wybuchli głośnym śmiechem.
-A jakie jest hasło? Czy coś... No żeby pojawiła się ta cała Mapa.
-Neville, ogólnie to musisz przyłożyć różdżkę do Mapy i wypowiedzieć jakieś słowa żeby "ukazała swoją tajemnicę" i uprzedzam wasze pytania. Nie, nie znam tych słów, bo Łapa i tata powiedzieli, że jeśli uda mi się uratować Mapę to będę wiedział co trzeba powiedzieć. Niestety, ja za cholerę nie wiem... -Ostatnie słowa powiedział z wyczuwalnym żalem.
-Pomyślmy... Jakie było motto Huncwotów? -zapytał Seamus.
-Bez ryzyka nie ma zabawy! -zaśmiał się Potter, przykładając różdżkę do pergaminu. Niestety nie było to hasło, bo kartka była taka sama jak przedtem.
-Nie to nie... Pograjmy w skojarzenia. -Zaproponował Finningan przystawiając swoją różdżkę do Mapy, a pozostali zrobili to samo. -Uroczyście...
-...przysięgam, że...
-...knuję...
-...coś...
-...niedobrego!
Jednak nic się nie stało i chłopcy tracili już nadzieję, że Mapa ukarze swoją tajemnicę. Nagle na pergaminie zaczęły pojawiać się linie, kontury i kropki z napisami tworząc Mapę.
-Hej tu coś piszę! -krzyknął Ron.
-Czytaj! -warknął Neville, próbując dojrzeć napis.
-Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz, zawsze uczynni doradcy szkolnych psotników, mają zaszczyt przedstawić Mapę Huncwotów. -Powiedział cicho Rudy i z wielkim uśmiechem spojrzał na przyjaciół. -No kochani, teraz to Hogwart jest nasz!
Reszta pokiwała głowami z aprobatą.
-Łoł... To jest...to jest...FANTASTYCZNE! -krzyknął Dean i poklepał Mapę jak starego przyjaciela.
-Tak, tylko pytanie brzmi... Jak później z powrotem ukryć treść Mapy? -zapytał, jak zwykle rozsądny, Seamus.
-Może i nie znałem słów, którymi ujawnia się tajemnicę tej oto Mapy, ale to nie znaczy, że nie umiem go tego ukryć. -Odpowiedział Harry z uśmieszkiem.
Usłyszeli kroki i zrzędzenie Filcha.
-O cholera... -Mruknął Neville. -No na co czekasz? Wyłącz to, zgaś...czy coś. Ale ukryj tą Mapę.
Okularnik się cicho zaśmiał, a potem wyszeptał.
-Koniec psot!

~Kolejną część dedykuję Paulli K z <KLIK> Mam nadzieję, że się spodoba, bo wpadłam na to od razu kiedy przeczytałam Twój komentarz. Jest Syriusz jak prosiłaś i nie tylko <3 Teraz jak to czytam wydaje mi się jeszcze gorsze, ale nie wiem jak Ci...

Kiedy Lunatycy wrócili do PW podbiegła do nich Hermiona.
-Harry, przesyłka do ciebie! -zaśmiała się i podała przyjacielowi paczuszkę.
-Dzięki... -Mruknął i usiadł na fotelu. Nadal czuł Mapę Huncwotów w kieszeni bluzy.
Przyjrzał się dokładniej rzeczy trzymanej w ręce i od razu poznał pismo swojej przyszywanej siostrzyczki -Chloe Black. Z przejęciem otworzył pudełeczko i z wesołymi iskierkami w oczach wyjął fiolkę z...dymem w środku.
-Eee... Harry? Co to do cholery jasnej jest? -zapytał zaskoczony Ron, przyglądając się przedmiotowi z zaciekawieniem.
-Zobaczycie! -zawołał tajemniczo i wstał. -Jeśli chcecie wiedzieć to chodźcie.
-Gdzie? -zapytali zaskoczeni.
-No jak to gdzie? Do naszego dormitorium. -Powiedział, jakby to było oczywiste.
-Ale, Harry my nie możemy! -warknęła Hermiona i wskazała na siebie i Julię.
-Uważaj, bo cię zgwałcę! -zaśmiał się chłopak i ruszył w stronę dormitorium. -Tylko żartowałem... No chodźcie!
-No ja nie wiem, Potter... -Mruknął Seamus z uśmiechem.
-Nie chcecie to nie...
To ich przekonało, bo już go wyprzedzili. Ten tylko się zaśmiał i wszedł za nimi do dormitorium. Wyciągnął kartkę i pokazał ją przyjaciołom.

Hej, Rogalku :*
A w ogóle to serio GENIALNY ten kawał odwaliliście, Lunatycy. Noo, Rogaś moja krew! A i gratuluję dostania się do drużyny!! Nawet Rogaczowi się to nie udało, przynajmniej tata mi tak mówił :D Mam nadzieję, że planujecie kolejne kawały! I jak? Znalazłeś Mapę Hunców?!
Oglądnij sobie to! Mówię Ci, polejesz się! Zdobyłam za to dwudniowy szlaban, ale było warto... ^^ Chcesz to możesz z przyjaciółmi, pewnie im też się spodoba. :)
Pozdrów ode mnie Mionkę, Julię, resztę Lunatyków no i oczywiście Filcha (za rok to ze mną będzie miał do czynienia) ;3
Tęsknię, Matołku!
Chloe :*

-Chloe? Jaka Chloe? -pytali na przemian chłopcy.
-Dzięki, też ją od nas pozdrów! -zawołali wesoło Ron i Hermiona.
-To córka Syriusza i Dorcas Black? -zapytała dla pewności Julia, a gdy Harry kiwnął głową ponownie się odezwała. -Znam ją! Fajna dziewczyna!
-To i my wiemy! -odezwali się Harry, Ron i Hermiona.
-Czyli to twoja kuzynka, Harry?
-No tak można powiedzieć, Neville.
-Ale co mamy obejrzeć w tej fiolce? -padło kolejne pytanie, które zadał Dean.
-To są wspomnienia Chloe, a ja mam Myślodsiewnię...
-Myślo...co? -zapytał zaskoczony Thomas.
-Myślodsiewnia jest to... -Zaczęła Hermiona, ale Harry jej przerwał.
-Zobaczysz! -zawołał okularnik i wyciągnął z kufra przedmiot z daleka wyglądający jak talerz, a gdy podeszło się bliżej, widać było środek, który wyglądał jak ta mugolska Czarna Dziura.
-Jacie... Ale bajer! -zawołał zachwycony ciemnoskóry.
-Skąd to masz Harry? Przecież Myślodsiewnie są cholernie drogie!
-Dostałem na urodziny od Chloe... -Mruknął Potter. -Chcecie zobaczyć to co się działo?
Wszyscy ochoczo kiwnęli głowami.
Harry wyciągnął zatyczkę z fiolki i jej zawartość (no wiecie o co mi chodzi xD -dop.aut.) wlał do naczynia.
-A teraz się pochylcie nad tym. -Powiedział z lekkim uśmiechem.
Okularnik jeszcze nie wiedział co siostra im zgotowała, ale na pewno jest to śmieszne. Tego jest pewien! Poczuł jak spada, ale to uczucie było dla niego normalne. Przez tyle lat razem z Chloe zanurzają się we wspólnych wspomnieniach, że zaczęło to robić się dla niego przyjemne.
To całe spadanie to niezła frajda!
Znajdowali się w salonie Blacków, a na jego środku stali sami właściciele.
Kolejna kłótnia... To może być dobre!
Przyjaciele spojrzeli zdziwieni na Harry'ego, który śmiał się jak głupi do sera. Ten tylko pokręcił głową.
-Zobaczycie... -Mruknął i z rozbawieniem przyglądał się kłótni Łapy i Czarnej.
-Gdzie ona jest Syriuszu? -zapytała już lekko poirytowana Dorcas.
-Może poszła do tej swojej koleżanki! -zaśmiał się Syriusz.
-Bawi cię to, Black?! -warknęła.
-Nie, Meadowes! -odwarknął jej.
-Black...
-Co znowu?
-Jesteś taki głupi czy tylko udajesz?
-Ale co...?
-Jakbyś nie zauważył mam teraz na nazwisko Black!
-Kobieto ale masz problemy...
-Do cholery jasnej, Black! Gdzie jest Chloe?!
-A sprawdzałaś czy czasami nie ma jej na kiblu?! -warknął zirytowany.
-Ty to jednak naprawdę jesteś głupi... -Mruknęła Dorcas.
-Dziękuję!
-To nie był komplement!
-Ale czuję się jakby był. Z twoich ust wszystko brzmi dobrze...
-Czemu ja nie posłuchałam się Lilki i się za ciebie wyszłam?!
-Bo mnie kochasz...?
-Zapomniałam. -Uderzyła się w czoło. -Rozwiedźmy się!
-CO?! -wrzasnął Syriusz, krztusząc się Ognistą Whisky.
-To co powiedziałam! Pakuj się i wynocha! -warknęła i wskazała na drzwi.
-Masz kogoś? -zapytał z grobową miną.
-Tak. -Odpowiedziała tym samym tonem.
-Kochasz go?
-Oczywiście!
-Powiedz kto to, bo chcę go zabić!
-Opiszę ci go, okej? Ma czarne, delikatne włosy. Piękne niebieskie oczy i jest zabujczo przystojny. -rozmarzyła się pani Black.
-Przecież w tej chwili opisujesz mnie. -Powiedział zdziwiony.
-No tak...
-Więc o co chodzi?!
-Walnij się w ten głupi i pusty łeb! Może wtedy zrozumiesz, że nie jestem żadną blondynką z twojego funclubu i nie będę cię przez to całe posrane życie wielbić, Black! -warknęła i palnęła Łapę w głowę.
-Dori słonko, ale nie oto mi chodzi... -Mruknął ze skruszoną miną.
-A o co? Zawsze będziesz się tak... -Nie dokończyła, bo Syriusz jej przerwał -pocałunkiem.
Dorcas próbowała się mu wyrwać, ale po chwili oddała się tej pieszczocie.
-Kocham cię, Meadowes... -wyszeptał Syriusz w usta swojej żony.
-Milcz jak do mnie mówisz... -Szepnęła i na powrót złączyła ich usta w gorący pocałunek.
-Ble! -zawołali w tym samym momencie Harry i...
-Chloe?! -wrzasnęła Dorcas, odrywając się od męża.
-Ups... -Mruknęła dziewczynka i wybiegła spod stołu. -Mamuś, ja ci to wszystko wytłumaczę!
-Chloe Andromedo Black! -warknęła zdenerwowana Dorcas. -Niech ja cię tylko dorwę...
Ale ich córki już nie było, a wspomnienie zaczęło się rozmywać. Usłyszeli tylko rozbawiony krzyk Syriusza.
-Będę pierwszy, więc strzeż się Młoda!

~Ostatnią część dedykuję Lumossy z <KLIK> Mam nadzieję, że się podoba :)

Stali w dormitorium i zwijali się ze śmiechu. Jedna myśl chodziła im wszystkim po głowie.
Chloe ma przerąbane!
Harry pamiętał te czasy kiedy razem z Chole siedzieli u siebie w pokojach, pokazywali sobie nawzajem wspomnienia i razem się z nich śmiali. Wiedział dobrze, że ciocia Dorcas się wkurzyła. Najlepsze w tym też jest to, że jego kochana siostrzyczka w ogóle się tym nie przejęła. Ona ma coś z Czarnej, ale o wiele więcej z Syriusza.
-Potter...f-f-fajna...rodzinka... -Wysapał Dean.
-Kiedyś pokażę wam więcej takich wspomnień... Polejecie się! -zaśmiał się Harry, nadal przypominając sobie te wszystkie kłótnie Czarnej i Łapy.
-Trzymam cię za słowo, matole! -zawołała wesoło Julia i uśmiechnęła się.
Kiedy już się opanowali, a zajęło im to trochę, usiedli na macie pod oknem. Okularnik spojrzał na dziewczyny z niezwykłą w jego przypadku powagą.
-Możemy wam zaufać, nie? -zapytał z leciutkim uśmiechem.
-Oczywiście! -powiedziały dziewczyny.
Chłopak wyciągnął z kieszeni pergamin, a Julia i Hermiona spojrzały na to kompletnie zdziwione.
-Co to jest? -zapytała Julia.
-Zobaczysz... -Mruknął chłopak i wyciągnął różdżkę zza paska. -Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego!
Na czystym pergaminie pojawiła się Mapa Huncwotów, właśnie ta którą znaleźli u Filcha.
-Powtórzę pytanie, McCorwin. Co to jest? -odezwała się zszokowana Hermiona.
-Mapa Huncwotów! -powiedział dumnie Potter.
-Harry, t-ta Mapa Huncwotów?! -zawołała podniecona dziewczyna.
-Tak! -zaśmiał się Harry.
-Skąd ty o niej wiesz?! -krzyknęli pozostali zdziwieni.
-Od pani Dorcas i Huncwotów... -Odpowiedziała wolno z wielkim uśmiechem.
-I mi nie powiedziałaś?! -usłyszała kolejny krzyk ze strony przyjaciół.
Orzechowooka wzruszyła ramionami.
-Nie pytaliście.
Harry kolejny raz wybuchnął śmiechem.
-Zamknij się! -zawołali zgodnie 4/5 Lunatyków i Julia.
-Spokojnie, spokojnie... -Mruknął Potter ocierając łezkę rozbawienia.
-Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi z tą Mapą? -zapytała zirytowana Julia.
-Huncwoci stworzyli kiedyś mapę Hogwartu, bo cholernie dobrze go znali. Postanowili zrobić ją dla przyszłych hogwardzkich psotników, ale zaczarowali ją by prawdziwi następcy Huncwotów mogli dopiero ujawnić tajemnicę Mapy... -Wytłumaczył Harry z dużym uśmiechem.
-Łoł... No to moi mili, jesteście następcami Huncwotów! -zawołała entuzjastycznie blondynka.
-No nie chcę się chwalić, ale tak. Masz rację w stu procentach! -powiedział z wielkim uśmiechem Dean.
-No właśnie! -zawołali pozostali Lunatycy.
-Ale jesteście skromni... -powiedziała z ironią Hermiona.
-No nie?
-Ron, ale ty jesteś głupi... -Mruknął Neville z uśmiechem.
-Ja tylko jestem głodny! -zawołał chłopak. -Gdyby tak...na kolacje były te pyszne kotlety w miodzie...
-Weasley, ty świnio! Znowu chcesz żreć?! -warknęła zirytowana Julia.
-Ale ty dziewczyno masz problemy... -Mruknął obrażony Rudy.
-Tak mam! W przyszłości będziesz spasiony jak Crabbe i Goyle, jeśli będziesz tyle żarł!
-Oj, przesadzasz! Przecież to tylko trochę zdrowego mięska...
-Mam ci przypomnieć o czym gadaliśmy na śniadaniu? Ile żarcia wrąbałeś? Przecież ty już za kilka lat będziesz spasioną świnią!
-Kłamiesz! -krzyknął i wskazał na nią oskarżycielsko palcem.
-Ty rudy mutancie! Zarzucasz mi kłamstwo?! -warknęła zdenerwowana McCorwin.
-Jak ty mnie nazwałaś? Jak ty mnie nazwałaś?!
-Rudy mutancie, wiewiórze, bezdomna spasiona świnio!
Przysłuchujący się kłótni przyjaciele, nie wytrzymali. Wybuchli głośnym śmiechem.
-Żadna pusta blondi nie będzie mnie obrażać!
-Coś ty powiedział rudy zasrańcu?! Jak śmiesz w ogóle uważać, że jestem pusta, frajerze!
-Niech ja cię tylko dorwę...
-No dawaj, rudasku! Widzę, że masz mniejszy rozum niż mi się wydawało... Twój mózg jest tak mały, że jakby wsadzili go do główki szpilki to wyszłaby grzechotka!
Jeśli Lunatycy i Hermiona się śmiali, to teraz ryczeli ze śmiechu i to dosłownie. Łzy spływały im po policzkach, a oni sami trzymali się za brzuchy.
-Zamknijcie się! -krzyknęli w tym samym momencie.
Do dormitorium Lunatyków ktoś wszedł i była to...
-Co tutaj się dzieje?! -krzyknęła surowo nowo przybyła osoba.
Miała na sobie długi różowy szlafrok i wałki na włosach.
-Nic takiego, pani McGonagall. -Powiedział Harry z lekkim uśmiechem.
-Nic takiego? Nic takiego?! -krzyknęła oburzona.
Normalnie jak Weasley... 
Julia była zaskoczona jak opiekunka ich domu może być tak podobna do Rona.
-Przecież was słychać w całym Pokoju Wspólnym! -dało się słyszeć kolejne krzyki nauczycielki transmutacji. Nagle jej wzrok powędrował na Hermionę i Julię. -A wy dziewczynki co tutaj robicie? To jest dormitorium dla chłopców!
-Przyszliśmy porozmawiać z kolegami... -Mruknęła speszona Hermiona.
Jednak Julia spojrzała na Mapę Huncwotów i szybko schowała ją za plecami. Niestety profesorka to zauważyła.
-Co ty tam masz? -zapytała podejrzliwie i wskazała na McCorwin.
-Nie, nic... -Odpowiedziała wolno dziewczyna.
-Jeśli to jest nic, to proszę mi to pokazać. -Powiedziała stanowczo.
Blondynka z wielkim oporem wyciągnęła pergamin zza pleców. Tak, teraz to był już tylko pergamin.
-Ale...ale...ale... -Szeptała zaskoczona McGonagll, która miała nadzieję, że skonfiskuje "niebezpieczny" przedmiot.
-To tylko pergamin... -Powiedział Ron z naciskiem na ostanie słowo.
-No przecież widzę... -Mruknęła profesorka. -Znaczy... Możecie tu zostać dziewczynki do ciszy nocnej, która zaczyna się o dwudziestej drugiej. Później musicie już być u siebie w dormitorium.
Hermiona i Julia pokiwały tylko głowami, a McGonagall wyszła. Siedzieli do wieczora oglądając Mapę i wesoło rozmawiając przy zajadaniu się Fasolkami Wszystkich Smaków Barty'ego Botta, a później po prostu dziewczynki poszły do siebie i położyły się spać tak samo jak Lunatycy.

***
* Fred i George nie znaleźli Mapy Huncwotów, dopiero Lunatykom się to udało. Nie wiedziałam za bardzo jak opisać w późniejszych rozdziałach dostanie w prezencie Mapy od Weasley'ów. Wydaje mi się to trochę nierealne, więc postawiłam na to. Mam nadzieję, że to wam nie przeszkadza :)

***
Hej, Kochani! Od razu chciałabym Wam podziękować za te wspaniałe komentarze. Nawet nie wiecie jaką sprawiacie mi nimi przyjemność. Cieszę się, że mam takich wspaniałych czytelników! KOCHAM WAS <333
Dziękuję bardzo Malice Tamarze z Artystycznych Szablonów za ten cudowny szablon *-* Śliczny, prawda?
Chcę zacząć pisać rozdziały o Huncwotach i o... ( zobaczycie :D ), ale nie wiem jak na stronie głównej ustawić jeden wybrany post. To jest prolog do tego całego opowiadania, ale kompletnie nie wiem jak go ustawić... Za wszelką pomoc z góry wielkie dzięki :)
Do napisania!

CZYTASZ=KOMENTUJ 

18 komentarzy:

  1. Kolejny świetny rozdział :D Jak zwykle się uśmiałam do łez :') I masz śliczny szablon :* Dłużej bawiłam się tymi iskierkami, niż czytałam, ale co tam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział fantastyczny! Co chwilę się śmiałam i czytałam go z uśmiechem. Kłótnia państwa Black, rozpaczanie Filcha nad kolejnym Potterem i jeszcze dużo by pisać.
    Super ten nowy szablon

    OdpowiedzUsuń
  3. O cholera jasna! *-* Nie wiem czy pisze teraz o rozdziale czy o szablonie...
    I to bicie książkami, skąd ja to znam... :)
    Mapa Huncwotów znaleziona!
    Wspomnienie Chloe, bajeczne i zabawne!
    Kłótnia Dorcas i Łapy mnie rozwaliła xDDD
    Kurde można czytać i czytać, a i tak się nie znudzi!
    Julka, Julka... Lubię Julkę, a nawet bardzo!
    Czy ja już mówiłam, że Cię kocham? NIE?! To teraz wiesz ;3
    Jestem uuuuzależniona, uuuuzależniona od Twojegooo bloooga blooooga <3
    Jakoś nie mam weny do komentowania, ale rozdział naprawdę CUDOWNY <33333333333
    Może później się rozpiszę, ale chyba ważne że się podobało a nie jak napiszę gorsze bzdury od tych, nie? :)
    Pozdrawiam i wenyyyyyyyyyyyyyyy, słońce Ty moje!
    Ala

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow!!! Wow!!! Wow!!! x100 :D
    Dziękuję za dedykację :* Czuję się zaszczycona :)
    To było świetne!!! :D Moja ukochana Mapa Huncwotów znalazła się w rękach Lunatyków. Nie ma chyba nic lepszego!!! Jasne, że tak jest dobrze. Po co by było jeszcze do tego dodawać Freda i Georga. Oczywiście Lunatycy znają już numer z różdżkami. Jakby mogło być inaczej :P
    Bardzo fajna postać Chloe (za błędy w nazwach przeprasza). Naprawdę nie ma nic lepszego niż kłótnia Dorcas i Syrusza. Oni tak się kochają ♥ , że aż wiecznie się kłócą. Naprawdę się zastanawiam jak udało im się wziąć ślub... Bo jeszcze to, że się nie rozwiedli to da się przejść, bo za nim złożyliby te całe papier to się pogodzą. Ciekawe, czy przed ołtarzem też się kłócili :) Po prostu miłość ♥
    A Mcgonagall podobna do Rona... tego się nie spodziewałam :P Myślałam, że padnę jak wyobraziłam sobie jej minę :)
    No i widać, że Ron i Julka bardzo, ale to baaaardzo się lubią :D Po długim zastanowieniu stwierdziłam, że jednak ją lubię i to tak bardzo, bardzo. Czy mi się wydaje, czy za często używam słowa bardzo? Trudno się mówi... :P
    Więc jak pisałam rozdział jest FANTASTYCZNY, SUPER, EXTRA, WYBITNY, GANIALNY, COOL, WSPANIAŁY :D
    Pozdrawiam :*

    http://szkolaastridlilo.blogspot.com/
    http://magicznaprzystanblogowelfik.blogspot.com/

    PS: Świetny szablon, a myszka jest naprawdę super. Bawiłam się nią dopóki nie zauważyłam swojego nicka w zapowiedzi :) Dopiero wtedy ogarnęłam, że zachowuję się jak małe dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. JEJU KOCHAM CIĘ, WIELBIĘ I WGL! Ten fragment o Dor i SYriuszu wielbię, uwielbiam i kocham. NIe jestem w stane nic wiecej napisać tak sie rozentuzjazmowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejo! Na początek śliczny szablon *u* Rozdział no, hym... GENIALNY <333 Najpierw ta bitwa na książki, która kompletnie mnie rozwaliła. To było świetne! Uśmiałam się do łez :') Później szlaban i depresja Filcha, kolejna salwa szczerego śmiechu! MAPA HUNCWOTÓW *-* <33333333 Kocham, po prostu kocham! Wspomnienie Chole, boskie i przekomiczne! :D Chloe, Chloe ciekawa postać i oczywiście ją polubiłam! Jest uderzająco podobna do mnie. Też lubiłam płatać figle rodzicom i potem razem z przyjaciółmi mieliśmy niezły ubaw! Uwielbiam Łapę i Dor, ale zdecydowanie bardziej Go <33 Kłótnia Doriusz była świetna, ale nie mogłam wyrobić ze śmiechu kiedy to Julia i Ron dowalali sobie nawzajem...znaczy Julka dowalała a on próbował się i jedzonko bronić, ale Julcia jest mądrzejsza! :D McGonagall nadchodzi. Wejście smoka w wersji hart xD Minevra podobna do Rona? WTF?! Boże, właśnie to sobie wyobrazilam i nie mogę z beko xDDD No moi drodzy, macie Mapę Hogwart jest wasz *~* Rozdział cudny, bombowy, świetny, genialny, boski i przezabawny <333333 Pisz, bo się doczekać nie mogę, Zgredku mój Ty kochany :* Wiesz jak ja Cię kochaaaam? BALDZO BALDZO MOCO <3 :* Lovki, kisski, foreverki ^^
    Weny i w ogóle,
    JUUUSTYSIA
    PS. Weź ogarnij jaka ja głupia jestem! Szukałam tego kursora i myślę "Gdzie on do cholery jasnej jest?" I właśnie twej chwili się skapnęłam, że jestem na telefonie xDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. super! świetnie napisane ^^
    ps. zapraszam do mnie http://swiat-skrywa-wiele-tajemnic.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale... ZAJEDWABISTY KURSOR :D Bawiłem się nim przez jakieś dziesięć minut, a potem skapnąłem się, że zachowuję się jak dwulatek i bawiłem się jeszcze TYLKO pięć minutek... Rozdział supppppperowy! Jula, Jula jest zajebista :3 A ta kłótnia Wieprzleja z Julą, myślałem że się posikam ZE ŚMIECHU! Tak mu dowaliła, że już nie wyrabiałem xD List od Chloe, no cóż szkoda mówić... Był genialny! Pewnie myślałaś, że napiszę "chujowy"? Znając Ciebie, to tak :D Chloe, jeeeest supppppper! Mam nadzieję, że też ładna z niej dupa ^^ Tu chwileczkę (tak z pięć minutek) bawiłem się myszką. Przepraszam to było silniejsze ode mnie!!!! Ała! Zgredku nie bijjjjj mnie po główce! Zepsujesz mi fryzurkę! Kobito spokojnie, bo Ci żyła pęknie! DOBRA JUŻ, KONIEC! PRZESTAŁEM SIĘ BAWIĆ, PASUJE?! Noo. Po tym jakże prawie doskonałym.. dobra doskonałym!!!... pudzianowski duszeniu, mogę komentować dalej. Wspomnienie, zajedwabiste :3 Czarna i Łapa... Oni się zawsze kłócą, pewnie w łóżku też! No ale gdyby to tak sprawdzić... Chloe, wiesz o co mi chodzi, nie? NOO! Tak o TO! Wiesz co masz zrobić dla kochanego wujeczka Kakashi'ego? No tak... Masz ich podglądać, skarbie ty mój kochany! Chociaż wiem, że szlaban gwarantowany, ale warto by było za takie coś cierpieć! Potem osobiście mi wyślesz wspomnienie! :) Hahhahahahahahahahahahhaahahhahahahahahahahahahahaahahah!!!!!!!! :D To zdziwienie McSztywnejCnotki xDDDD Normalnie leję, wyobrażając ją sobie :D No i jeszcze Mapa, aż mi się ciepło na sercu robi, kiedy wiem, że Filch dostanie depresji! Wkurzył mnie. Skurczybyk dał mi szlaban za jedzenie batona na korytarzu -,- To jest takie nieprawdopodobne i RADOSNE, że oni żyją, wszystko jest dobrze i że są następcami Huncwotów :D Ech, co tu więcej pisać? Wszystko idealne, zapięte na ostatni guzik i CUDOWNE <3333 Pisz. Pisz. Pisz. IDIOTKO :*
    Pozdro i czekam na nn :)
    Kaki
    PS. Szablon genialny, kursor no ZAJEDWABISY, a czekam na rozdziały o Huncach i Nowym Pokoleniu :3

    OdpowiedzUsuń
  9. <3 <3 <3 <3 <3 SUPER <3 <3 <3 <3 <3 GENIALNY <3 <3 <3 <3 <3 PIĘKNY <3 <3 <3 <3 <3 CUDOWNY <3 <3 <3 <3 <3 IDEALNY <3 <3 <3 <3 <3 BOSKI <3 <3 <3 <3 <3
    Nie wiemy co więcej powiedzieć... Normalnie brak nam słów, a rzadko się to zdarza! Cudny szablon *_* Czekamy na nowe rozdziały :* No i o Huncwotach też ^^
    ~Snape and Avada

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski szablon ♥
    Cudny rozdział. Popłakałam się... ze śmiechu! ♥
    Dorcas i Syriusz, zgrane małżeństwo i wspomnienie, świetne! ♥
    Kocham Cię i Twojego bloga! ♥
    Cleo Vaness

    OdpowiedzUsuń
  11. Każdy pisze, że fajny kursor... No i zgadzam się!
    Śliczny szablon ♥ *o*
    "Poradnia Psychologiczna Dla Czarodziejskich Małżeństw z Dziećmi -jak łatwo znaleźć dziecko" -głosi szyld wspomnienia :D
    Kłótnia Rona i Julki, śmieszna owszem ale i cholernie ciekawa. Ta mówi to... Ten to... Które z nich wygra? Napięcie... I wchodzi McGonagall i wszystko pieprzy!
    No kobieto czy ty serce z kamienia wykute masz? A może mózg wielkości orzeszka? Toż, ja chciałam czytać dalszą część tej jakże fantastycznej kłótni! A ty mi przerwałaś ;C
    MAPA HUNCWOTÓW *o* ♥ Jaram się tym jak Ty Zgredku, skarpetkami! Kocham, kocham, kocham Cię za to! Jesteś cuuuuuudowna! Jeszcze ją znaleźli i ujawnili tajemnicę! To jest G-E-N-I-A-L-N-E ♥ KOCHAM CIĘ :*
    Kiedy kolejna herbatka z Hagridkiem? ^^
    Nadal zastanawia mnie, kim jest ten cały "zamachowiec", to jest po prostu dziwne i to baaaaardzo!
    Chloe jest taka Z-A-J-E-B-I-S-T-A ♥ ♥ ♥ Jak Julka, normalnie jak Julka ♥
    PISZ KOBIETO! ♥
    Wiesz, że ja Cię kocham?! Nie?! TO TERAZ JUŻ JO :*
    Pozdro,
    HG

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, to jaaa! :*
    Do chuja ciasnego, oni mają MAPĘ HUNCOWTÓW! *-* Matulu, ale ja się cieszę! K-O-C-H-A-M C-I-Ę ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
    Wspomnienie, list, Dorcas i Syriusz, Chloe, kłótnia Rona i Julci, wejście McSztywnej po prostu super! ♥
    Godryku, uwielbiam Twojego bloga i wszystko co jest z nim związane! Czyli także i Ciebie, ale Ty to tam wiesz, że jesteś zajebista :*
    Pozdrawiam i życzę weny i w ogóle ♥
    Krejzolek :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział, oby tak dalej. Mapa Huncwotów w posiadaniu Lunatyków, fajny pomysł. Wspomnienie też super.
    Pozdrawiam i życzę Ci dużo weny twórczej,
    ~Panna Anonimka ;3

    OdpowiedzUsuń
  14. Weszłam na mojego bloga a tu taki długaśny komentarz i to od ciebie, nawet nie masz pojęcia jak bardzo się ucieszyłam i dodał mi dużo motywacji! :*
    Napisałaś też, że piszesz nudno i inni kłamią dla twojego dobra! Mówią prawdę całkowitą prawdę !! To być wyśmienite! xd Mmmm zjadłabym ten tekst :D O bosh co ja daję ? No nic a tak do rozdziału to:
    Ron jak zwykle żre ile wlezie i będzie gruuuby :D
    Hermiona jak zawsze czyta "małe" księgi i mądra jak zwykle <3
    Mapa Huncwotów jest!! I superrr.
    A oni Chloe jaka Chloe? :P
    Dużo weny życzę oby nigdy nie zabrakło!
    Pozdrawiam
    ~Lumi
    P.S
    Zajebisty szablon masz! *-*

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytam. Czytam kolejną część i się jaram! <3333
    A rozdział? Nie muszę chyba mówić, że cudowny, bo to chyba wiesz? Uwielbiam, kocham i wielbię Twojego bloga, kochany Zgredku :3
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział,
    Karolina
    PS. Cudowny szablon *0*

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem!
    Jejku, kocham i Ciebie i Twoje opowiadanie *o*
    Twój humor jest przecudowny! Musisz być naprawdę bardzo pozytywną osobą:3 Zarażasz tym, serio!:D
    Rozdział świetny! Nic dodać, nic ując:3 Dialogi powalają xDD
    AAAA MAPA HUNCWOTÓW! ^w^ Uwielbiam Cię! <3
    Ron i Julia- kocham ten moment bo świetne dialogi!
    I McGonagall, która zawsze przeszkadza :D
    Super kursor :o i szablon ;o Ja też chcę taki kursor;o
    Chloe- uwielbiam ją :D
    Ogółem rozdział z ogromną dawką humoru! Kocham♥
    Niestety nie mam czasu na długi komentarz, przez co mi smutno, bo Ty zawsze mi tak pięknie poprawiasz humor swoimi u mnie
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział i życzę weny, kochana :*
    Pozdrawiam ♥
    http://dramione-milosc-przez-glupote.blogspot.com/
    [nowy rozdział]

    OdpowiedzUsuń
  17. Super super super! Mapa Huncwotów taka super! Lunatycy super! Wszystko super! Lecę dalej *0* <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Coraz bardziej i bardziej podoba mi się to opowiadanie. <3 Jest świetne. Czytając każdy kolejny rozdział, zwijam się na łóżku, płacząc ze śmiechu.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz piszesz przez kilka minut, a ja rozdział w kilka godzin/dni. Komentując dajesz mi motywacje bym pisała szybciej i lepiej. :)

3xff#e2d173xhx#d8c846xhx#dbd075xhx#c7b943xhx#988c25xhx#c8b832xhx#b8ac47xff1xff⋆xfxxfx✶xfxxfx⋆xff8xff20xff80xff5xff4xff40xff0 Harry Potter Magical Wand